Miaka
Administrator
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 12:52, 27 Sie 2006 Temat postu: I się zaczeło... |
|
|
Wszysko było tak jak zawsze...powoli wstawałam,jadłam śniadanie i do szkoły.Było coraz gorzej bo z karzdym dniem przybliżały się egzaminy.
Jednak miałam przyjaciółki z którymi warto było zakówać.Najlepszą była Yui Hongo,a dwie pozostałe to były Suzuno Oosugi i Takiko Okuda.Miałyśmy iść dzisaj do biblioteki się pouczyć francuskiego,gdy nagle czerwony ptak przeleciał mi przed nosem.Wyglądał jak feniks,ale nie mogłam mu dokładnie się przyjżeć,bo spowijała go jasna poświata rażąca w oczy.
- Widziałyście tego ptaka?!-wykrzyknełam nagle.
Dziewczyny też zamurowało więc nie było chyba czego się pytać.
- Ptaka?!Przecież to był niebieski smok!-odezwała się Yui.
- Wam chyba odbija!-zaśmiała się Suzuno.-Macie jakieś zwidy!-dodała.
Nagle Takiko odsuneła się pare kroków od nas.
- Odejdź stąd...-szepneła.-Odejdź!-po czym wykszykneła i straciła przytomność.....
- Takiko?Takiko nic ci nie jest?-zapytała przerażona Yui.
- Gdzie..gdzie ja jestem?-zapytała otwierając powoli oczy.
- Na ławce w parku!-wykrzykneła Suzuno.
- Co Ci sie stało?-zapytałyśmy hurem.
- To....To był potwór...jagby Żółw z wężem na skorupie...-powoli powiedziała przełykając ślinę.-Przeleciał mi przed nosem,ale gdy Suzuno powiedziała,że to zjawa to stanoł przede mną...i zamienił się w człowieka.Chciał mnie gdzieś wziąść,ale ja się odsunełam...-wytłumaczyła Takiko.
- Hahaha!-wybuchnełą śmiechem Suzuno.- Lecz się Takiko!-dodała śmiejąc się dalej.
- To nie jest śmieszne!Jak tak możesz śmieć się z niej gdy ona zemdlała!!-zaczełam krzyczeć na Suzuno.Wpadłam w paranoje.Suzuno na twarzyzamiast uśmieszku zawitał strach przede mną.
- Miako starczy!-wykrzykneła Yui.- Nie możesz tak się na nią wydzierać...Wszystkie jesteśmy przerażone..Niewiemy co to było,ale to niemożliwe abyśmy wszystkie w tym samym czasie traciły wzrok!Coś się mósiało stać i niezlewaj swojej złości na Suzuno!-uspokoiła mnie Yui.
- Przepraszam....-spoglądając na wystraszoną Suzuno powiedziałam.Chciało mi się płakać,bo nic z tego nie rozumiałam i już trace przyjaciółki.Ledwo je znam..to Yui zaprzyjaźniła się pierwsza z nimi..Wiedziała,że jak zdamy egzaminy to będziemy razem w klasie...ja z Suzuno mamy z tym problemy!Nie tak jak Yui i Takiko.Te dwie dziewczyny są poważne...Takiko jest szarą myszką znów Yui jest bardzo rozważna,Suzuno jest dziewczyną odważną i chcącą poprowadzić wszystkich,być na czele...Jednak coś ukrywa..to nie jet jej prawdziwa osobowość...Wydaje mi się,że tak naprawde jest skryta w sobie i tylko udaje...Tak naprawde chce strach i smutek zakryć uśmiechem,a ja?Jaka ja jestem?..
- No to jak?Idziemy na lody?-zapytała nagle Yui.
- Miaka?Halo?Ziemia do Miaki?-zaśmiała się Takiko.
- Co lody?-usłyszałam nagle skaczącą Suzuno.-Tak idziemy na lody!-zaczełam razem z dziewczyną podskakiwać obok liczącej drobne Yui.
Uwielbiałam słodycze!Wkońcu byłam łakoma...Tak wogule to moją rozrywką było jedzenie!Mniam mniam!xD
- Na lody,na lody!-razem z Suzuno śmiałyśmy się idąc przodem.Widocznie zapomniała,że na nią tak nakrzyczałam,albo w ten sposób chciała mnie przeprosić..chociaż powinna Takiko,bo z niej się śmiała.
- Masz tyle peso?Bo jak chcesz to moge dodać...-cichutko odezwała się Takiko do Yui.
- Tak mam..-uśmiechneła się Yui.
Nagle coś poczułam...czy to zazdrość?Yui to moja najlepsza przyjaciółka...a jak Takiko mi ją odbierze?Widać,że Takiko i Suzuno nie przyjaźnią się zbytnio..może chce się zaprzyjaźnić z Yui...A ja?
Szybko się zerwałam od Suzuno i podbiegłam do Yui.
- Jakie kupujemy lody?-zapytałam chwytając ją pod pache i oddzielając tym sposobem Takiko.
- Niewiem..każdy cobie wybierze..-odpowiedziała z uśmiechem na twarzy Yui.
Spojrzałam ukratkiem na Takiko i zauważyłam smutek na jej twarzy.Zrobiło mi się jej strasznie żal,a jednocześnie było mi wstyd,że odciągnełam od niej Yui.Podbiegłam więc do Takiko.
- A ty jakie lody wybierzesz?-zapytałam podskakując.
- Niewiem jeszcze..-odpowiedziała zamyślona.-Ale myśle,że śmietankowe w wafelku z polewą truskawkowo-wiśniową.-dodała.
- Naprawde?!To moje ulubione!-wykrzyknełam.-Jeszcze z misiem...yyyhhmm Pycha!-oblizując wargi powiedziałam.
- Moje też!-uśmiechneła się ukratkiem Takiko.
Przez dałą drogę do lodziarni szłam z Takiko,Yui rozglądała się na boki,a Suzuno skakała z przodu śpiewając coś..Wkońcu spoważniała i szła razem z Yui.Rozmawiały o czymś,a ja robiłam z siebie błazna przed Takiko.Rozśmieszałam ją,gadałyśmy o egzaminach,o domu,o wszystkim....
Wkońcu doszłyśmy do kawiarni.
- Poprosze 4 razy lody śmietankowe z misiem i na wafelku.-powiedziała Yui do sprzedawczyni.
- A jakie polewy?-zapytała miło.
- yyy...-zmieszała się Yui.
- Dwa razy truskawkowo-wiśniowe!-wyskoczyłam,aż sprzedawczyni się wystraszyła.Takiko zaczeła się głośno śmiać ze mnie.- o co chodzi?-dodałam.
- Wystraszyłaś tę panią...-cichocząc powiedziała,a ja rozchmurzyłam się i tez się zaczełam śmiać.
- A pozostałe dwie?- po chwili zapytała sprzedawczyni.
- Jedną jabłkowo-jagodową i czekoladowo-toffi.-po naradzie z Suzuno odpowiedziała Yui.
- Pycha lody!-powiedziałam nagle oblizując palce.
- Ty już je zjadłaś?!-zapytała Suzuno.
- Tak..a co?-cała brudno się oburzyłam.
- Miaka zawsze szybko je..ja redwo zaczełam,a ona zjadła!-zaśmiała się Yui.
Gdy wszystkie zjadły nie było już czasu iść do biblioteki...zrobiło się srasznie ciemno i było trzeba wracać do domu.
- To idziemy..-oświadczyła Yui.
- Ale ja musze iść do biblioteki...-odpowiedziała Suzuno wpatrując się w budynek.
- Niemamy czasu!Biblioteke zamykają za 15 minut!-odpowiedziałam.
- Ja też musze tam iść...-wtrąciła się Takiko.
- Czemu akurat teraz?-Zapytała Yui Suzuno.
- Coś chce..abym tam poszła...-powiedziała Suzuno.Wyglądała jagby była w transie i nawet nie stawała na przejściach!
- Subaru czekaj na mnie!-podbiegła do niej Takiko.-Pujde z tobą...-dodała.
- Czemu?-zapytałam.
- Bo ja...eee....yyy....-myślała nad odpowiedzią Takiko.-Nie oddałam książki,a dzisiaj jest termin.-nagle dodała.
- Coś nas kantujesz....-powiedziała Yui.
- Nie prawda!-sprzeciwiła się Takiko.
- Tak?To czemu mówiłaś,że pierwszy raz będziesz tam szła?-zaapytałam niedowierzając jej.
- To Suzuno nigdy tam niebyła!-sztucznie się zaśmiała.-Dlatego tak ją tam ciągnie..
- To my idziemy z wami!-postanowiła Yui.
- No...dobra..-mrukneła Takiko po czym podbiegła do Suzuno.
Znałazłyśmy się w bibliotece i chodź ja z Yui położyłyśmy plecaki na stoliku Takiko i Suzuno szły do góry.
- Gdzie idziecie?-zapytałam.Jednak żadna mi nie odpowiedziała.
Yui poszła za nimi,a ja za nią.
- Niemożemy tam wejść!-szepnełam do dziewczyn,ale tak jak poprzednio nikt mi nie odpowiedział.Każda miała taki sam wyraz twarzy.
- Suzuno,Yui,Takiko obudźcie sie!-potrząsając nimi po kolei krzyknełam.
nagle spadła książna z Chińskim napisem.
- Co..co się stało?-zapytała otrząsając się Suzuno.
- Niewiem..byłyście jak w transie..-odpowiedziałam jej.
Yui z takiko podeszła do książki,która upadła z półki.
- Księga czworga bóstw...-szepneły czytając napis.
Uklękłyśmy koło książki wpatryjąc się w okładke.Po chwili Suzuno otworzyła ją na pierwszej stronie.
- O co chodzi?-wpatrując się zapytała.
Strona była pusta tak jak reszta.
- Po co ktoś by wyprodukował pustą książke...i jeszcze włożył ją do działu starych legend i mitów...-zapytała Takiko.
- Niemam pojęcia...-odpowiedziałam.
Nagle pod nami zajaśniała jagby tęcza.Niebieski,czerwony,zielony,srebrno-żółty.
- Co sie ulicha dzieje!-krzykneła Suzuno.
- Aaaaa!-piskneła Takiko............
Obudziłam się na ulicy...ale było jakoś dziwnie nigdzie Suzuno,Yui czy Takiko.
- Takiko!Yui!Suzuno!Gdzie jesteście!-krzyczałam,ale nikt nie odpowiedział.....Nagle sobie przypomniałam czerwoną poświate wokół mnie i tego ptaka.....coś mówił...zmienił się w człowieka...tak jak mówiła takiko,ale to niebył ŻÓŁW Z WĘŻEM NA SKORUPIE tylko FENIKS!!
Mówił coś o kapłankach...o Suzuno,Yui,Takiko i mnie....O niebiesko zielonym smoku,tygrysie i tym żółwio-wężu..........
THe End!
Czekam na posty!Piszcze dalszą część!
Post został pochwalony 0 razy
|
|